Wykonując obowiązki asystentki w krakowskim biurze handlowym wychodzę z przeświadczenia, że na wszystko jest czas i nie ma co się spieszyć, bo zbytni pośpiech może działać więcej złego, aniżeli dobrego. Nauczona doświadczeniem staram się wszystko zorganizować tak, by w pracy mieć czas na realizację wszystkich obowiązków, a do tego wygospodarować parę chwil dla siebie i dla swojego relaksu.
Każdy dzień pracy rozpoczynam przede wszystkim od kawy, asystentka biura handlowego Kraków. Jak tylko znajdę się w zatrudniającej mnie firmie, od razu moje kroki kierują się ku kuchni i ekspresowi do pracy. Do biurka podchodzę już z wielkim kubkiem parującego, ciemnego płynu, który wypijam z obowiązkowymi dwoma łyżeczkami cukru i odrobiną śmietanki. Bez kawy w ogóle nie zabieram się za wykonywanie swoich obowiązków, bo bez niej nie jestem w stanie skupić się na najprostszej czynności.
Około godziny jedenastej robię sobie kolejną krótką przerwę, podczas której piję kolejną kawę i zjadam drugie śniadanie. Do pracy staram się przygotowywać sobie same zdrowe rzeczy – kanapki z warzywami i serem lub jakieś sałatki, jednak od czasu do czasu nachodzi mnie ochota na słodycze i to kawy zjadam wielką drożdżówkę jogurtem.
Kolejna przerwa to przerwa typowo obiadowa. Pół godziny odpoczynku od obowiązków poświęcam na odgrzanie sobie przygotowanego jedzenia, spokojne zjedzenie posiłku i rozmowy z osobami, które w tym samym czasie co ja zajrzały do kuchni. Moja praca nie stresuje mnie w ogóle, do domu wracam wypoczęta i zrelaksowana na tyle, by móc udać się z wizytą do znajomych lub do kina na jakiś dobry film.