Nuda, nuda, nuda

Praca w zawodzie asystenta biura handlowego nudzi mnie jak nic do tej pory. Wydawało mi się, że najnudniejszym zajęciem świata była praca w Call Center, jednak jak widać nawet całodniowe wiszenie na słuchawce telefonicznej jest ciekawsze niż asystowanie w sprawach biurowych, asystent biura handlowego Rybnik.

Niemal przez całe osiem godzin, jakie spędzam w zatrudniającej mnie rybnickiej firmie zajmuję się porządkowaniem dokumentacji, sporządzaniem i wysyłaniem listów oraz kontrolą zamówień składanych przez klientów. Ja sam nie mam żadnego kontaktu z dzwoniącymi, bo to specjaliści od obsługi klienta zajmują się bezpośrednim kontaktem z klientami. Moim zadaniem jest jedynie asystowanie, czyli robienie tego, czego inni zrobić nie chcą.

Myślę, że ze stanowiskiem asystenta mógłbym się lepiej zaprzyjaźnić, gdyby nie mój bezpośredni przełożony, kierownik działu handlowego. Pan Grzegorz działa mi na nerwy samym swoim wyglądem i wystarczy, że gdzieś go tylko dojrzę, a od razu mam zły humor. Jeśli podburza mnie sam widok kierownika możecie wyobrazić sobie jak bardzo jestem zły gdy kierownik powierza mi jakieś zadania, a nie daj Boże upomina za źle wykonaną pracę. Nie wiem dlaczego tak bardzo nie lubię managera – wszyscy inni wydają się go wręcz uwielbiać. Moje uprzedzenie wynika pewnie stąd, że moim zdaniem pod maską przyjaźni i życzliwości, jaką codziennie na twarz zakłada pan Grzegorz skrywa się podłość i zawiść.


Opublikowano

w

przez