Od jutra całe moje życie ulegnie wielkim zmianom i metamorfozom, ponieważ jutro o 8.00 rano rozpoczynam pracę w zawodzie asystentki działu handlowego w firmie, która zdecydowała się mnie zatrudnić. Jest godzina 22.00, a ja tak bardzo stresuję się jutrzejszym dniem, że jestem przekonana, że dzisiejsza noc upłynie mi na bezsennym przewracaniu się z boku na bok i mentalnym reżyserowaniu wszelkich możliwych zawodowych sytuacji. Chyba już wolę całą noc przesiedzieć przy biurku nad książką, niż kłaść się do łóżka i kotłować w prześcieradle. Wiem, że jeśli położę się spać i przez kolejnych kilka godzin nie będę mogła zmrużyć oka, na pewno będę się denerwowała bezsennością i tym bardziej zwiększała swoje obawy co do nadchodzącego dnia. Czytanie książki choć w części uchroni mnie przed męczącymi myślami i sprawi, że noc upłynie szybciej, asystentka biura handlowego Toruń.
Mama powtarza, że nie mam żadnych powodów do niepokoju, jednak ja wiem swoje. Mój pracodawca wydaje się być człowiekiem bardzo stanowczym i mało wyrozumiałym, dlatego boję się, że ze stresu już pierwszego dnia popełnię jakieś niewybaczalne faux pas, które spowoduje, że okres próbny zakończy się przedwcześnie lub nie zostanie przedłużony. Wiele bym dała, żeby mieć przy sobie mały wehikuł czasu, który przeniesie mnie do godziny 16.00 jutrzejszego dnia, kiedy będę wychodziła z pracy. A do 16 zostało jeszcze 18 godzin!