Uważam, że moje życie obfituje w same pozytywne wydarzenia, a moim losem rządzi jakaś niewidoczna ręka, która zawsze wskazuje mi odpowiedni kierunek podążania. Może i decyzja o braku kontynuacji nauki na studiach wyższych nie była dobra, ale przynajmniej nauczyłam się, że nie zawsze w życiu podejmuje się kroki, które są dla nas najlepsze. Na szczęście brak wykształcenia wyższego nie ograniczył rozwoju mojego życia zawodowego, jak miało to miejsce w przypadku moich licznych kolegów i koleżanek.
Po skończeniu technikum handlowego bardzo wiele uczniów z mojej klasy stało się osobami bezrobotnymi, natomiast nielicznym udało się znaleźć pracę w sklepie lub w innym miejscu, gdzie wiedza handlowców mogłaby zostać wykorzystana. Ja nigdy nie chciałam być zwykłą ekspedientką, która całymi dniami naraża się na prostackie zachowania klientów i nieodpowiednie zachowanie. Do tego praca w sklepie jest pracą ciężką, niewdzięczną i słabo płatną. Same wady, zero zalet.
Na szczęście mi udało się ominąć pracę w sklepie szerokim łukiem, bo po skończeniu technikum jakimś cudem załapałam się do pracy na stanowisku asystentki biura handlowego Piła. Na początku miałam pracować jedynie na zastępstwo, jednak szybko okazało się, że zastępowana osoba już do firmy nie wróci. Takim sposobem stałam się szczęśliwą pracownicą firmy obracającej się w branży usługowej. Do pracy przychodzę ubrana elegancko, w biurze zajmuję się głównie pracami administracyjnymi i robotą papierkową i mam wrażenie, że bardzo mi się w życiu poszczęściło!